Filtry fotograficzne - Fotografia dla każdego

Idź do spisu treści

Menu główne:

Filtry fotograficzne

FILTRY FOTOGRAFICZNE W PRAKTYCE
Szara (neu­tralna) połówka

Filtr szary połów­kowy służy do zwięk­sze­nia zakresu tonal­nego zdję­cia. Matryca apa­ratu ma ją z reguły mniej­szą od kli­szy fil­mo­wej (cho­ciaż to się zmie­nia), dla­tego czę­ściej wycho­dzi nam prze­pa­lone niebo lub za ciemny grunt niż zda­żało się to w apa­ra­tach naszych rodzi­ców. Ciem­niej­sza połówka fil­tru przy­ciem­nia nam górę kadru wpusz­cza­jąc mniej świa­tła, dzięki czemu uzy­sku­jemy ciem­niej­sze niebo i jaśniej­szy grunt. W wer­sji Cokin mamy moż­li­wość regu­la­cji wyso­ko­ści linii od któ­rej zaczyna się przy­ciem­nie­nie, jak rów­nież swo­bod­nego obró­ce­nia fil­tru w bok czy po sko­sie. W zależ­no­ści od „mocy” fil­tru, czyli tego jak mocno przy­ciem­nia górną część kadru możemy uzy­skać różne efekty. Moc mie­rzy się w dział­kach prze­słony (np. 3 Ev), a naj­bar­dziej popu­larne ozna­czone są jako ND 4 albo ND 8 (ang. Neu­tral Den­sity- o neu­tral­nym zabar­wie­niu). Róż­nią się one rów­nież cha­rak­te­rem przej­ścia mię­dzy ciemną a jasną stroną, dla­tego wyróż­niamy połówki z mięk­kim i twar­dym przej­ście. Tutaj należy jed­nak zauwa­żyć, że przy małej śred­nicy obiek­tywu mięk­kie przej­ście będzie prak­tycz­nie nie­wi­doczne, dla­tego do więk­szo­ści obiek­ty­wów pro­po­nuję fil­try z twar­dym przej­ściem. Filtr połów­kowy to pod­sta­wowe narzę­dzia każ­dego pej­za­ży­sty. Nawet posia­da­czom wyso­kiej klasy lustrza­nek przy­da­dzą się w wielu sytuacjach.
Poza omó­wio­nym przeze mnie fil­trem sza­rym (zwa­nym rów­nież neu­tral­nym, cho­ciaż nie jest to dokład­nie to samo) ist­nieją jesz­cze połówki kolo­rowe, naj­bar­dziej popu­larne to fio­le­towa, nie­bie­ska i tabaczkowa.

Naj­waż­niej­sze jed­nak jest to, że tego fil­tru nie da się zastą­pić fil­trem cyfro­wym. Jeżeli mam na foto­gra­fii prze­pa­lone niebo (białe) to nawet naj­moc­niej­szy filtr cyfrowy nie pozwoli nam odzy­skać wszyst­kich detali. Filtr fizyczny zapo­biega (lub zmniej­sza) prze­pa­le­nia, dając więk­sze pole do dal­szej obróbki, nato­miast filtr cyfrowy leczy objawy. A lepiej zapo­bie­gać niż leczyć.
Filtr szary pełny

Jest to zde­cy­do­wa­nie bar­dziej spe­cja­li­styczny filtr. Służy przede wszyst­kim do wydłu­że­nia czasu robie­nia zdję­cia, dzięki czemu możemy uzy­skać cie­kawe roz­my­cia pły­ną­cej wody czy też roślin poru­sza­nych wia­trem. Efekty taki, użyty z pomy­słem, potrafi przy­kuć wzrok na długo, zdję­cie bar­dzo przy­po­mina wtedy obraz. Podob­nie jak szare połówki fil­try szare pełen rów­nież róż­nią się mocą, od ND4 czy ND8 (pole­cam ten w szcze­gól­no­ści) po ND 400 i ND 1000, pozwala on na uzy­ska­nie cza­sów rzędu 30 sekund (i wię­cej) w środku sło­necz­nego dnia. Fil­try pełne dzielą się na neu­tralne oraz na szare, te ostat­nie poza wydłu­że­niem czasu robie­nia zdję­cia rów­nież lekko ocie­plają barwy.
Innym zasto­so­wa­niem peł­nych sza­rych fil­trów jest głę­bia ostro­ści. W sło­neczny dzień nawet przy cza­sach 1/8000 i ISO 100 trudno jest wyko­nać foto­gra­fię przy prze­sło­nie f 1.4 — na matrycę wpada wtedy za dużo świa­tła. Roz­wią­za­niem jest filtr szary, który zmniej­szy tą ilość. Bar­dzo czę­sto korzy­stają z tego kamerzyści.
Filtr pola­ry­za­cyjny

O fil­trach pola­ry­za­cyj­nych mówi się wiele. Zwięk­szają kon­trast, nasy­ce­nia kolo­rów, są reme­dium na prze­pa­lone niebo. Jest to prawda ale tylko czę­ściowo. Pod­sta­wową funk­cją fil­tra pola­ry­za­cyj­nego jest wyga­sza­nie świa­tła odbi­tego. Jak to działa? Świa­tło sło­neczne ma budowę fali o okre­ślo­nej czę­sto­tli­wo­ści. Gdy świa­tło odbija się od jakie­goś przed­miotu czę­sto­tli­wość się zmie­nia. Fil­try pola­ry­za­cyjne kołowo obraca się tak, aby zna­leźć tak długo, aż odpo­wied­nia dłu­gość fali zniknie.
Ponadto efekt ten działa naj­le­piej, gdy foto­gra­fu­jemy obiekty czy też scenę pod kątem 90 º do słońca. Wyga­sze­nie świa­tła odbi­tego spra­wia, że np. trawa poka­zuje nam swój praw­dziwy, zie­lony kolor, nie przy­ga­szony przez świa­tło odbite od powierzchni liści. Rów­nież woda wygląda zde­cy­do­wa­nie cie­ka­wiej, pola­ry­za­cja świa­tła pozwala na odsło­nię­cie dna i natu­ral­nego odcie­nia. Nie­stety, efekt ten ma swoją cenę- filtr pola­ry­za­cyjny przy­ciem­nia nam całe zdję­cie, powo­du­jąc wydłu­że­nie czasu jego robie­nia. Po sza­rej połówce jest to kolejny ważny filtr dla wszyst­kich zain­te­re­so­wa­nych foto­gra­fią pejzażową.
UV czy Skylight?

Na koniec zosta­wi­łem dwa fil­try nakrę­cane. Nie mają one w zasa­dzie więk­szego zasto­so­wa­nia w foto­gra­fii cyfro­wej, ponie­waż przed matrycą apa­ratu znaj­duje się wbu­do­wany filtr pro­mieni UV. Naj­czę­ściej zakłada się je po pro­stu jako osłonę na obiek­tyw, zde­cy­do­wa­nie lepiej jest pory­so­wać sobie filtr niż soczewkę. Róż­nica mię­dzy nimi spro­wa­dza się do deli­kat­nego ocie­ple­nia barw przez filtr Skylight.
 
Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego